czwartek, 1 maja 2014

Dziecku niewiele do szczescia potrzeba

Post inny niz wszystkie a jednak tytulem podobny do dwoch swoich poprzednikow.
Rozpoczynam juz rozpoczeta serie

DZIECKU TAK NIEWELE DO SZCZESCIA POTRZEBA





Nie bedzie mody dzieciecej.
Tylko wanna 
woda,
3 wiaderka, 
pilka 
i krab.


Skladniki:
Wanna zwykla lub niezwykla jak kto woli.
Woda mokra i niestety nasza jest troche "twarda" ale to w niczym nie przeszkadza
pilka plastikowa (do wyboru do koloru)
krab gumowy (lub inny zwierz)
3 wiaderka
O takie:
Jedno ma dno jak sitko


Drugie jak konewka



Trzecie zwyczajne.


Problem jest tylko jeden.
Jak wyciagnac juz "pomarszczone" od godziny dziecko z wody? :-))))) 











3 wiaderka - Okaidi za 12zl :) 





6 komentarzy:

  1. hehe ja też mam zawsze ten sam problem:) a wiaderka rewelacyjne, będziemy szukać:D

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też kąpiele to ulubiona zabawa. Problem z wyjściem załatwiony. Spuszczamy wodę i jak już troszkę zmarznie to wyciągamy. Drastyczny, ale jedyny, który działa :-( A wiaderka świetne, muszę kupić (no i ta cena!)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas zawsze to samo pod koniec kąpieli - płacz :) nawet zimna woda Alanowi nie przeszkadza ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. i ten płacz przy wyciąganiu dziecka z wody - bezcenny!!
    Diegoss super jak zwykle, i chyba nie muszę wspominać, że to jeden z najśliczniejszych chłopców jakich znam!!! <3
    ps. kochana jakim aparatem robisz zdjęcia? są cudowne!!! i te krople uchwycone :o

    OdpowiedzUsuń
  5. U nas wyjście z wody idzie jakoś bezproblemowo, ale chyba dlatego, że synek tak długo się bawi że zmarznie ... Diego świetny jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypuszczenie powolne wody ;) jedyny możliwy sposób... :D

    OdpowiedzUsuń