wtorek, 3 czerwca 2014

booso

Dawno, dawno temu....
Stop.
Wcale nie tak dawno bo....


Niecale 2 lata temu na pewnym forum odkrylam marke Booso.
Swiat o nich wtedy jeszcze nie slyszal.
Na FB nie mieli nawet 100 polubien.
Zamowienia skladalo sie via email.
Pierwsze zielone legginsy, pierwsza zielona czape.
Przepadlam...
...i tak zaczela sie nasza przygoda, ktora trwa do dzis.



Kazda nowa kolekcja zachwyca.
Z kazdej nowej kolekcji chce sie miec wszystko.
Booso uzaleznia a o odwyku ani mysle ;-)












Czapa, dwa topy (czarny, siatkowaty) - Kloo by booso
Shorty - Paul lan
Trampy - Zara

7 komentarzy:

  1. patrze na Diegoska i jest idealną mieszanką polsko- włoską! perfecto! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. A tobie jak w tej czapie pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko i córko - ale Ci się udał ten syn! od z dnia na dzień piękniejszy! :) i czapa rewela - też chuba zamówimy :))) ! całuski :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam sie z Wszystkim powyzszym, Diego zachwyca, Ty rowniez:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyglądacie, oboje! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez przypadek weszłam na blog :) już się zakochałam :) mogę prosić o jakiś kontakt na priv?

    OdpowiedzUsuń