My juz po pierwszej osobistej oficjalnej imprezie Diego.
Za zadne skarby na swiecie nie chcial nawet opluc swieczki (nie mowiac juz o dmuchaniu).
Kto zna malego wie, ze to ogromny obrzartuch! Zjadlby konia z kopytami
Jednak -wkoncu- znalazlam cos co mu nie smakowalo - TORT!!!!!!
Moze dlatego, ze po raz pierwszy mial cos slodkiego w ustach?
Za to pizza i owocami zajadal sie tonami.
Najlepszym prezentem okazala sie MIOTLA!
Zdjecie zrobione 04.05 o 14.10 :) Dokladnie (co do minuty) rok temu urodzil sie Diego.
ale piekny tort!! sto lat!
OdpowiedzUsuństo lat Aniołku! :)
OdpowiedzUsuńMy roczek obchodzimy za miesiąc i tydzień - równiutko! :)
OdpowiedzUsuńSuperowy tort i fajna rodzinka ;-) Dieguś przesłodki z tą miotła ;-)
OdpowiedzUsuńMój Boski też jest z 4.05 :))) Ale 2013 :)) tort świetny...a ja właśnie szukam na roczek tortu i jak znalazł Mam:D (BOSACKOOOO)
OdpowiedzUsuń