Jak to sie mawia...
Nadzieja matka glupich
...i do "slonecznej" Italii zawitala zima.
Region w ktorym mieszkam cierpi na brzydka przypadlosc, ktora od wiekow zwana jest wilgocia!
Okolo 90% wilgoci w powietrzu sprawia, ze przy 8stopniach celcjusza trzeba odjac minimum 5stopni aby dowiedziec sie jaka jest odczuwalna temperatura na dworze.
Najlepszym sposobem na wyjasnienie tego przypadku jest wyjscie z domu w mokry, deszczowy i pochmurny dzien bez parasola i udawac, ze nie pada :-)))))
To jak kto probuje? ;-)
To jak kto probuje? ;-)
Dzis role pierwszoplanowa nie gra Diego a kozuszek Marks&Spencer kupiony na allegro za "az" 9zl!
Uwielbiam takie zakupy!
Reszta to "starocie". Rzeczy, ktore byly juz pokazane.
Dla ciekawskich:
Buty H&M tutaj
Spodnie Kloo by Booso tutaj
Kaszkiet w wersji jesiennej (bez nausznikow) tutaj
Zdjecia nie najlepszej jakosci z racji tego, ze ksiezyc na niebie juz zagoscil a wiadomo nie ma slonca nie ma perfekcji - przynajmniej u mnie - wciaz sie ucze :)
nooo kożuszek boski:) ale bucie też bombowe:) i mylisz się. bo Młody w dalszym ciągu GRA GŁÓWNĄ ROLĘ:D Dla Niego tu przychodzę;)
OdpowiedzUsuńa może weźmiecie udział w naszym konkursie i poszukacie nami Rudolfa?:)
http://zawodkobieta.blogspot.com/2013/11/co-sie-stao-z-rudolfem-konkurs.html
HAha przeczytalam wlasnie post konkursowy i buzia smieje mi sie od ucha do ucha :)
UsuńSwietny pomysl na konkurs. Z checia wezmiemy udzial :)
Pozdrawiam
;) no to teraz niech Młody szuka:D Może Rudi gdzieś u Was się zabłąkał?;)
UsuńDiego ubrany znakomicie!
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z ta wasza wilgocia.
Mały amant :D
OdpowiedzUsuńTez mnie ta sprawa z wilgocią zaciekawiła :D
No, amancik, nie ma co!
OdpowiedzUsuńA ta grzywka! Mój mąż miał taką, jak go poznałam :D
Grzywka? O co kaman? Co z nia nie tak? :D
UsuńOMG! Wyglada jak stary dziadek w dodatku z przepuklina miedzy nogami! Masakra!
OdpowiedzUsuńz tą przepuklina to przegięcie!
Usuńk zwykle najodważniejsi ci co anonimowo się wypowiadają ;/
....albo dzieci nie maja :D.
UsuńTak moje dziecko JESZCZE chodzi w pampersie!
Wyrzucając kaszkiet - byłaby bajka!!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale jak pisałam...nie lubie ich :P
ps. Odkładam j¨ż do skarpety. Wakacje we Wloszech - fajna sprawa byłaby ;*
Wiem, wiem. Karola nie wyobrazam sobie w takim kaszkiecie.
UsuńWygladal by jak nie ze swojej bajki :)
Ja to we Wloszech zorganizuje SPOTKANIE MAM BLOGEREK!!!
super , mój ulubieniec!:))))
OdpowiedzUsuńDziekuje fajnie slyszec takie slowa ;-)
UsuńJaki przystojniak! :) My posiadamy podobny kożuszek, tylko czarny - w spadku po kuzynie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOla z http://wokoldzieci.blogspot.com/
U nas ( w UK ) jest dokładnie tak samo z tą wilgocią, przy 5stopnich, wilgoci i wietrze, który nigdy nie ustaje, temperat.odczuwalna to jakieś -5st!
OdpowiedzUsuńAlicja, jestem zachwycona tą stylizacją:) Diego we wszystkim wygląda super, ale te naturalne kolory naprawdę mnie uwiodły. Chętnie widziałabym mojego malucha tak ubranego, ale najpierw musi zacząć chodzić;)