sobota, 20 lipca 2013

Przyjazn

Nie trzeba szukac daleko aby dobrze sie bawic :)
Polsko-wloski Gabriel - kumpel Diego zaprosil nas dzis na basen tzn trzeba sprecyzowac, ze zaproszenie czekalo juz od miesiaca tylko z nas takie ciapy jak sojka za morze sie wybrac nie moglismy...




Z Monika znamy sie od .... wlasnie, od jak dawna? 15 moze 20lat? 
W Oswiecimiu mieszkalysmy za rogiem. Nie wiecej niz 100metrow nas dzielilo.
Los splatal nam figla.
W Castel Bolognese (1200km od rodzinnego miasta) mieszkamy jeszcze blizej. 
Chyba nie bedzie 50krokow od mojego mieszkania do jej domu.
Kto by pomyslal? 

Razem dorastalysmy, 
razem doswiadczalysmy smutku, radosci.
Razem smialysmy sie, razem plakalysmy.
Zajadalysmy sie kilogramem slodyczy nad rzeka....
pierwsze imrezy,
pierwsze %%%,
pierwsze doswiadczenia w milosci, leku i zazdrosci.
Byly momenty zle - warte zapomnienia
byly momenty dobre - warte zapamietania.
Mlodosc!!!
Niektorzy twierdza, ze nic by w swojej przeszlosci nie zmienili...
Niczego nie zaluja...
A Wy? 
Gdyby byla taka mozliwosc? 
Czy wrocili byscie do przeszlosci czy woleli jej nie ruszac?

Podobno ta stara przyjazn jest najlepsza tak jak najwygodniejsze sa stare buty.
My mamy "wspolna" przeszlosc, terazniejszosc i byc moze przyszlosc :-)
Mam nadzieje Diego i Gabri powedruja naszym krokiem!
















Był sobie pewnego razu chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot okalający ogród za każdym razem, kiedy straci cierpliwość i pokłóci się z kimś. Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 37 gwoździ. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień: odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe. Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego gwoździa. Poszedł więc do ojca i powiedział mu, że tego dnia nie wbił żadnego gwoździa. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwoźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim. Mijały dni i w końcu chłopiec mógł powiedzieć ojcu, ze wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe. Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i powiedział: "Synu, zachowałeś się dobrze, ale spójrz, ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz i mówisz mu coś brzydkiego zostawiasz w nim ranę taka, jak te. Możesz wbić człowiekowi nóź, a potem go wyciągnąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie. "Rana słowna boli tak samo, jak fizyczna. Przyjaciele są rzadkimi klejnotami, sprawiają, ze się uśmiechasz i dodają ci otuchy. Są gotowi cię wysłuchać, kiedy tego potrzebujesz, wspierają cię i otwierają przed tobą swoje serce.

Jeśli jesteś moim przyjacielem/ciołką, to dla mnie zaszczyt. Jeśli możesz, wybacz mi dziury, które zostawiłam w Twoim płocie.





"Przyjaciół nie pozyskuj lekkomyślnie, a tych, których pozyskałeś, lekkomyślnie nie porzucaj"

Z pozdrownieniami dla Moniki, Magdy H., Magdy M. i Kasi S.

10 komentarzy:

  1. Cudne chłopaki, a mina G na pierwszym zdjęciu kapitalna:)
    super Diego wygląda w tych niezapiętych ogrodniczkach !

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie z Wami nie ma :( :( :( :( :( :( Ale jak sie uda to wakacje 2014 są nasze ;) Monia wie:) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Milo bylo czytac, i usmiechnac sie wspominajac niektore wydarzenia :) Kasiek tak tak zaproszenie jest i czekamy wszyscy we czworke :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne chłopaki ;)
    Diego taki mały przystojniacha ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie napisane, aż się wzruszyłam:)
    http://www.kolanapiety.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. aaa i te białe ogrodniczki! suuuper!

    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniały ten mój wnuk

    OdpowiedzUsuń
  8. Diego nie patrz na Cieżarówki wystarczy że wujek śmiga !

    OdpowiedzUsuń