31 lat minelo jak jeden dzien....

Juz 30-stka? 

Wydawac sie moglo, ze wczoraj najdalej miesiac temu obchodzilam moje 30dzieste urodziny.

A tu minal kolejny rok!

....ale za to jaki rok! 

W najbardziej doborowym towarzystwie - jedno 86cm drugie 186cm :)

Kocham obydwoje. I tego malego i tego duzego.

Majac 21lat nie wyobrazalam sobie siebie za 10lat. Myslalam "to kupa czasu - tyle jeszcze przede mna!"

Trzydziesci brzmialo oschlo, powaznie, dorosle, daleko, rzec bogla bym niefajnie.

Majac 21lat zylam chwila - nie myslalam co bedzie jutro.

Majac 21lat dmuchalam swieczki wypowiadajac zyczenie...

Dzis 10lat pozniej troche sie pozmienialo...

Jestem nadal ta sama beztroska Alicja z krainy czarow, ktora uwielbia marzyc ale z glowa przykuta do szyi nie w chmurach....

Dzis 10lat pozniej z pierwszymi siwymi wlosami

z pierwszymi widocznymi zmarszczkami (o my god) czuje sie spelniona.

Mam prawie cudownego niedoskonalego nie-meza ojca mojego syna i JEGO-syna jedynego!

Czegoz wiecej mozna chciec od zycia?

Dmuchajac 31swieczek na torcie nadal marze.....

marze o ladnej pogodzie, o pomyslnym splaceniu dwoch kredytow, o wyjezdzie do Australii, dotknieciu kangura, o ubraniu z najnowszej kolekcji, aby palma (czwarta) znow nie zwiedla, o pysznym obiedzie, zimnym prysznicu w upalny dzien, 10mintach spokoju i nowym mieszkaniu...

o tym i owym ...

Jednak najwiekszym moim marzeniem jednoczesnie zyczeniem corocznie zdmuchanych i przybywajacych swieczek jest szczescie mojego dziecka bo kiedy on sie smieje - usmiecha sie caly swiat.

Dzis patrze na Diego rozmyslajac jak to bedzie za 10lat?!

ale przeciez "to kupa czasu - tyle jeszcze przed nami!"

Czterdziesci brzmi oschlo, powaznie, dorosle, daleko, rzec bogla bym tuz za rogiem.... ?!