5 godzin autem.
2-je dzieci (roczniak i trzy miesieczniak)
3 doroslych
2 wozki
kupa bagazy
...i tylko jeden kierowca - Ja!
Ktos moze pomyslec, ze zwrariowalysmy. Wyjechalysmy w sobote popoludniu - wrocilysmy juz we srode!
Tylko 3pelne dni do dyspozycjia tyle do pokonania kilometrow... dla jednych to tylko 3 dni a dla nas to i tak wystarczajaco aby nacieszyc sie soba i naszymi kochanymi chlopakami.
Jutro zaprezentuje Wam Diego i Jasia (3miesiace) najdzielniejszych "mezczyzn" na planecie ziemia :-))))
A dzis miasto OJCA PIO!
San Giovanni Rotondo Puglia
Moje kochane... Aż zazdroszczę Basi, że udało się jej z Tobą posiedzieć dłużej niz godzine :x
OdpowiedzUsuńjejkuu... jak czytałam książki o Ojcu Pio zawsze w wyobraźni znajdowałam sie w San Giovanni Rotondo ...
OdpowiedzUsuńteraz znalazłam się tam u Ciebie na blogu... ;) :*