Zimno, zimno, zimno....
Wychodzac z domu o godz 10.00 bylo 14stopni. 2 godziny pozniej 20 st.
W taka pogode latwo sie rozchorowac.
Ubieramy sie na cebulke.
Plan byl taki... aby pokazac tylko koszule.
Bez swetra, bez kamizelki bez szalika.
Jednak pokaze Wam jak bardzo pogoda moze byc zmienna w ciagu zaledwie 2 godzin.
Co zapewne bardzo dobrze znacie z wlasnego doswiadczenia :)
Diego ma buty, ktore pojawily sie juz tutaj
Sweterek i spodnie Takko Fashion
Koszula Idexe
Czapa porzyczona zostala od taty :)
Tak to sie wszystko zaczelo....
Wchodzac do parku nie spodziewalam sie, ze zakonczymy dzien dawka Ibuprofenu...
Po pierwszych podskokach pozbylismy sie sweterka i szaliczka...
Nie minelo pol godziny a sweterek, kamizelka i szalik wyladowaly w maminej torebce.
Musztardowy to hit ostatnich sezonów.
OdpowiedzUsuńAch, świetnie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie luźne, spacerowe stylizacje :) Diego prezentuje się świetnie! :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka!
uwielbiamy musztardkiii :)<3
OdpowiedzUsuńsuper zestaw! jedyne co mi nie pasuje to napis na koszuli ( ten na plecach) od zawsze tego nie lubię, mam uraz z dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńkolory super, bardzo Diegitosowi pasują!
zdjęcia z tatą najlepsze <3
Kochana!!! Ciesz sie...u nas j¨ż zimno i max 8 stopni :(
OdpowiedzUsuńDiego wygląda świetnie! Spodnie są cudne ;)
ps. Chyba w ogóle nie podobny do taty :D
swietna stylowka, sciskam goraco.. my tez chorujemy.. zdrówka zycze!
OdpowiedzUsuńUbranka naprawde super!! a Diego śliczny :)
OdpowiedzUsuńhttp://kadryzmilosci.blogspot.com/
Świetne spodnie! Zdjęcie z tatą cudne <3
OdpowiedzUsuń